Call of Duty: Modern Warfare 2

Freed

Na początku kilka słów ostrzeżenia. Trailer jest bardzo bogaty w spojlery, zatem jeśli chcecie, żeby gra was zaskoczyła, to lepiej nie oglądać i stronić od tego typu prezentacji. Wszyscy którzy zdecydują się nie oglądać zapowiedzi, mogą zdać się na kilka słów mojego opisu - spojler free. Wink

W trailerze nie zobaczymy gameplay'a w sensie ścisłym (można przypuszczać, że nie będzie bardzo odbiegał od części pierwszej, oczywiście pomijając fakt, że będzie wszystkiego więcej). Praktycznie cały filmik promocyjny składa się z interaktywnych akcji filmowych (wszyscy co grali w poprzednią część, wiedzą o co chodzi - jeśli nie, to dla przykładu: akcja z tonącym statkiem, akcja z "bombką", akcja ze spadającym śmigłowcem itp.), dlatego, jak napisałem powyżej, jest pełen spojlerów. Po obejrzeniu zapowiedzi, można przypuszczać, że takich akcji w drugiej części będzie jeszcze więcej. Zatem, podsumowując. Jeśli pierwsza część przypadła Tobie do gustu, sięgaj w ciemno po część drugą - najlepiej nie oglądając wcześniej materiałów promocyjnych.

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. Gra ma zostać wydana 11.10.2009 roku, a na przedstawionym materiale wygląda (przynajmniej) dobrze.

Jozia

no fajnie wygląda, może będzie fajny singielek. Ostatnio próbowałem trochę na multi, ale jednak nie da się grać (rzeźnia i ciągłe latanie, ani chwili na zastanowienie, za stary już jestem na takie gierki Smile

)

MoKrY

a wg mnie multi w coda wymiata

w sumie to bardziej wojna niż antyterorka:)

ale przynajmniej jak wyceluje w gościa to on umiera a ni jak w AA prujesz do typa cały magazynek a on biega jakby nigdy nic
potem sie okazuje ze ci sie bron zbagowala i waliłeś ślepakami

jestem ciekaw czy chlopaki beda mieli poślizg i tak pewnie bede gral w cod4 czesc pierwsza az czesc druga nie stanieje do tych conajmniej 100pln

Freed

Ja kupiłem pierwszą część prawie w dniu premiery i zapłaciłem 99 zł. Żeby było ciekawie, to powiem, że przepłaciłem (kupiłem w Empiku) ponieważ w jakimś hipermarkecie zrobili przecenę i gra była dostępna za 89 zł.

Co do multi, to faktycznie "wojna" Very Happy

Mnie grało się bardzo przyjemnie... do czasu. Kiedy miałem już wszystkie osiągnięcia, znałem wszystkie miejscówki na mapach (przypominam, że map wiele nie było), łupałem serwer z karabinem snajperskim (średnio wyniki 50 zabić do 15 własnych śmierci - a bywały hardkorowe np. 70 do 2 Wink

), do tego wszystkiego grałem sam (jak skończyłem grać w CoD'a, to wtedy Baba i reszta zaczęli), gra straciła urok. Wytrzymałem trzy miesiące - zakupiłem grę w grudniu (prezent Blee

) i skończyłem grać w marcu. Mimo to, pewnie odpalę tryb multi w drugiej części Smile

MoKrY

przedpremierowa cena jest dośc wygurowana

Jozia

hurra, już jest Smile

-=Madis=-

Wlasnie pogralem sobie chwilka w COD'a MW 2 i jestem pod wrazeniem :] jest taka sama jak poprzednia czesc no moze nie do konca, napisze nawet ze jest lepsza Very Happy

po krotkim treningu od razu wepchnieci jestesmy w wir walki i nie ma chwili by cos sie nie dzialo, czysta dynamiczna akcja. Misja w rosji zupelnie mnie zszokowala poniewaz odbiega od zalozenia calej serii czyli zamiast chronic uczestniczymy w masowym mordzie na cywilach tak tak mozna wpruc caly magazynek no niczego niespodziewajacych sie ludzi, efekt tego zapiera dech w piersiach powaznie. Nie bede sie wiecej rozpisywal na ten temat pogracie to zobaczycie mi sie baaaaardzo podoba Very Happy

pozdrawiam i narazisko Blee

Jozia

potwierdzam, MW2 rządzi, po prostu ZAJEBISTA, bardzo podobał mi się pościg na skuterach, realistyczne efekty, duży wybór broni, po prostu przed każdą misją adrenalinka. Koniecznie zagrajcie !!!

Freed

Przyszła kolej na moją wypowiedź.

W ramach informacji, mogą pojawić się delikatne spojlery, jednak postaram się nie zdradzać wydarzeń fabularnych.

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony jest to naprawdę solidna produkcja, która może się podobać. Jednak z drugiej strony, mamy dokładnie to samo co w części poprzedniej, tylko więcej, szybciej, mocniej i ...krócej.

Zacznijmy od grafiki. Jest na tyle dobra, że nie przeszkadza w odbiorze wydarzeń. Jedna rzecz która utkwiła mi w pamięci, a nie widziałem tego wcześniej w żadnej grze, to takie "świetliki/iskierki" wydobywające się z palących się ognisk. Efekt jest prześliczny.

Muzyka. Hmm... niby jest, ale odniosłem wrażenie, że zamiast budować napięcie, wywołała u mnie efekt zdegustowania swoją patetyczną nachalnością. Nie znaczy to, że jest zła. Nie potrafię nawet powiedzieć dlaczego mnie męczy. Czy jest ona użyta w złym momencie? Czy jest zbyt głośna? Czy po prostu źle dobrana? Nie wiem. Mogę jednak powiedzieć, że sam fakt, iż zwróciłem uwagę na muzykę i wywarła ona na mnie nieciekawe wrażenie, świadczy (w moim odczuciu) o jej słabej "jakości". W ramach wyjaśnienia. Moja ocena muzyki (bez różnicy czy w grze, czy filmie) opiera się na jednym elemencie. Czy w czasie seansu/grania zwróciłem uwagę na muzykę? Jeśli nie, to znaczy, że jest ona poprawna, użyta w odpowiednim momencie i nie przeszkadza. Jeśli jednak zwróciłem na nią uwagę, to z dwóch powodów. Jest (tak jak to miało miejsce powyżej) ona z jakiegoś powodu nie pasująca. Bądź wręcz odwrotnie. Jest tak rewelacyjna, że poprawia odbiór wzrokowy. Przykład z kinematografii. Taki film jak "Źródło / The Fountain", czy nowy "Moon", mają tak świetną ścieżkę dźwiękową, że stały się jednymi z moich ulubionych filmów. Dlatego dobrze dobrana muzyka, może (w moim odczuciu), decydować o sukcesie produkcji.

Teraz to co Tygryski lubią najbardziej, czyli broń. Tutaj jest moje największe rozczarowanie. Kiedy grałem w multi CoDMW, to miałem dylemat, której broni używać (innymi słowy, nie potrafiłem się zdecydować, która podobała mi się najbardziej). W części drugiej, nie znalazłem żadnej broni, która zrobiłaby na mnie wrażenie i stała się z miejsca moją ulubioną. Może FAL, ale tylko może. Cała reszta jest tak bezbarwna, że tak naprawdę nie wiedziałem z czego strzelam, M4, SCAR czy ACR. Brakowało mi standardowych "seksownych" w wyglądzie broni ze współczesnego pola walki. Najlepszy przykład. Jedna z moich ulubionych broni, zwłaszcza w wariancie snajperskim, M14 w części pierwszej, wraz z tłumikiem i maskowaniem, wyglądała jak 8 cud świata. Tutaj w wersji MK.14 Mod 0 EBR wygląda, jak jakiś Frankenstein. Uchwyt z M16, kolba z M16, osłona lufy od ACR(?) - no kuźwa mutant. Inne pukawki wcale nie są lepsze. Jeśli takie M16 czy M4 wygląda "superuberextracool", to taki SCAR wygląda jak "dzwonnik z noterdam", tu guz, tam guz a na kolbie garb - bleeee. Jest to oczywiście mój bardzo subiektywny punkt widzenia, ale co tam. Wygląd i dobór futurystycznych pukawek w nowym CoD, zaburza moje wewnętrzne poczucie estetyki. Ja wiem, że te wszystkie pukawki są "modern" i w ogóle, ale nie dla mnie. Nawet wybór pistoletów jest denny. USP.45, M9, jakiś rewolwer (nie jakiś normalny, ale z długą lufą, żeby wyglądał "cool" - tyle, że nie wygląda) i oczywiście Desert Eagle. Śmiem nawet postawić hipotezę, że wybór broni krótkiej, był podyktowany odbiorcami gry - czyli młodzieżą, która od razu dopadnie się do takiego DE i będzie "superhipergangsta". Najlepiej, jak mówiłem Młodemu, jaki jest wybór pistoletów. Na stwierdzenie, że jest DE, powiedział, "Fajnie" Wink

Co ja bym chciał? COLT.45, S&W model 29, Sig Sauer P226 i Glock'a (jest tylko w wersji auto, a chcę normalnego Blee

). Przy takim wyborze broni krótkich, nie potrafiłbym się zdecydować z którą biegać.

Co mnie wkurzyło.

Krew która zalewa nam oczy po trafieniu. Ja wiem, że chcieli jakoś odzwierciedlić, że zostaliśmy trafieni, ale sorry, krew nie zalewa oczu. Znacznie lepsze rozwiązanie było w części poprzedniej, kiedy to tylko obwódka ekranu robiła się czerwona i pulsowała. Dalej można było prowadzić celny ogień. Teraz nic nie widać, człowiek strzela na ślepo, no bzdet. Wydaje mi się to zrobione na siłę, żeby pokazać jak pięknie potrafią odwzorować kropelki krwi na ekranie.

Ukonsolowienie gry. Cały czas na ekranie widzimy gdzie mamy iść, za kim mamy iść, co mamy bronić, co zdobyć - w postaci znacznika, który dodatkowo podaje odległość w metrach. Jest to rozwiązanie czysto casualowe, żeby gracz przypadkiem nie musiał zbyt długo chodzić w jednym miejscu i leciał dalej z młócką.

Ponownie mamy hordy respawnowujących się wrogów, co jest już wyznacznikiem serii, szkoda, że negatywnym. Do tego wrogowie są tak samo głupi, jak w części "2", a może i "1". Dalej biegną na naszą pozycję, a jak już do nas dobiegają, to szturchają kolbami, albo strzelają z odległości metra. Jasne, ukrywają się za przeszkodami itd., ale zachowują się zdecydowanie zbyt głupio.

Fabuła jest słaba. Brak w niej logiczności, jest pełno luk narracyjnych, gdzie aż się prosi o wyjaśnienie jak nasi bohaterowie dotarli do miejsca w którym są. Można by dużo pisać na ten temat, ale ktoś powie, że w tej grze fabuła nie jest najważniejsza i będzie miał rację. Jednak jak brak realizmu w tej serii gier jestem w stanie wybaczyć, to braku logiki nie zdzierżę. W poprzedniej części to było dużo lepiej zrobione.

Przegięli z intensywnością rozgrywki. W pierwszej części było bardzo intensywnie, ale tutaj jest dwa razy bardziej. Nie jest to plusem (przynajmniej dla mnie). Nie lubię, kiedy gra wymaga ode mnie ciągłego lecenia naprzód, naprzód, naprzód, wstawka filmowo interaktywna, naprzód, naprzód. No niby nie ma w tym nic złego, ale mnie denerwuje. Ciężko jest mi przekazać to, co mam na myśli, więc przykład powinien załatwić sprawę. Film "Transformers" był super. Odpowiednie efekty specjalne, dobrze poprowadzona narracja, stosunkowo logiczne wydarzenia, dobry humor itp. Jego druga część wszystkie te elementy pomnożyła razy 2, czasami razy 3 i wyszło, co wyszło. Nikt nie powie, że "Transformers 2" to zły film, ale większość powie, że pierwsza część była lepsza. Tak samo mam tutaj. Po prostu uważam, że nie można zrobić drugiej części filmu, gry, dając tylko wszystkiego dwa razy więcej.

Z uwagi na "kopię" gry jaką posiadam, nie było mi dane zagrać w multi. Jednak z tego co czytałem i widziałem, to jest dokładnie tak samo jak było, tylko dodali więcej "gadżetów". Bez rewelacji. W pierwszej części multi zatrzymał mnie na 3 miesiące, w tej pewnie bym po tygodniu odpadł.

Ta gra powinna być sprzedawana jako dodatek do części pierwszej, a nie pełnoprawna produkcja. Cena detaliczna 140 zł jest wyssana z palca i nijak się ma do zawartości produktu. Wartość tej gry (w moim odczuciu) to ok. 50 zł. Czyli cena dodatku. Tak też tą grę odbieram. Nie jest ona zła i na pewno może się podobać, ale jestem bardzo wybrednym graczem i pewne rzeczy mnie drażnią. Nie znaczy to, że źle bawiłem się grając w najnowszą produkcję Infinity Ward. Oczekiwałem czegoś lepszego i tyle.

Ocena 7-10. Czyli dobra gra, ale bez rewelacji.

P.S. Jeśli weźmiemy pod uwagę brak dedykowanych serwerów, konieczność instalacji Steam'a, max 16 graczy na serwerze, to ocenę można spokojnie obniżyć o dwa oczka.

^Jo]K[eR^

właśnie deczko pograłem (oryginał = steam) - dosłownie kilka misji i zmęczony jestem :/ - intensywność zbyt duża jak dla mnie , nie ma czasu na jakieś przemyślenie którędy i w jaki sposób iść bo wszędzie pełno durnych OP4ów Sad

jedna wielka sieka. brrr!

fabuła - brak ,rzeczywiście niewiadomo skąd akurat jesteśmy gdzie jesteśmy i dlaczego robimy to co robimy :/ - porażka

jak narazie to jedno wielkie HMMMMMMMMMM....

i mam wrażenie że coś szybko się skończy

Freed

http://www.youtube.com/watch?v=2FoBAD084-w Very Happy

^Jo]K[eR^

jak to możliwe.... ? Very Happy

-=Madis=-

Wlasnie ukonczylem singla, gra jest genialna, dopracowana w kazdym detalu czulem sie jakbym ogladal a zarazem bral udzial w filmie akcji :] swietna naprawde warta uwagi. Mam nadzieje ze bedzie kolejna czesc

^Jo]K[eR^

skończyłem i mam mieszane odczucie :/
- grafika faktycznie odpicowana i wygląda zajebiście
- fabuła jakaś taka pomieszana :/
- troche sieczka (jak dla mnie)
- zgadzam sie z Pawłem że powinien to być dodatek i nie za takie pieniądze
- zdecydowanie za krótka :/

(w multi jeszcze nie grałem...)

MoKrY

niech tylko dopracują tego iwneta i będzie bajeczka

	Forum Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko Strona Główna :: Inne gry	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2