FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Fallout 3
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko Strona Główna :: Inne gry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 16:40, 18 Lip 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Mały wywiad oraz mała recenzja z gameplay z serwisu [link widoczny dla zalogowanych]

"Fallouta 3 widzieliśmy w akcji już trzykrotnie – ani razu jednak nie dane nam było własnymi rękami pokierować postacią kolejnego Vault Dwellera. Dziś się to zmieniło. Spędziłem nad nową produkcją Bethesdy nieco ponad pół godziny. Pochodziłem po pustkowiu, przepatrzyłem Pip-boya i narobiłem sporo zamieszania w mieście Megaton. Jakie wrażenia? Hm. Spytał mnie o to Todd Howard. Na moment zaniemówiłem, po czym z poczuciem winy wycedziłem przez zęby, że spodziewałem się czegoś więcej.

Po wczytaniu przygotowanego na potrzeby prezentacji stanu gry przed oczami staje mi dziwnie znajomy widok potężnych wrót Krypty 101 – od środka. Wystarczy użyć pobliskiego przełącznika, żeby wielki mechanizm poszedł w ruch, a postnuklearny świat stanął otworem. Udźwiękowienie i animacja tej sceny, choć nowoczesne, pozostają w bliskim związku z intrem do Fallouta 2. Cały czas mówimy oczywiście o gameplay’u – jeszcze nikt nie stwierdził w trzecim Falloucie istnienia przerywników filmowych. Stawiając pierwsze kroki na otwartym terenie, bohater traci na chwilę wzrok, jest nieprzyzwyczajony do ostrego światła dziennego.
Szybki rzut oka na pobliski krajobraz. W oddali resztki dawnych autostrad, dookoła prowizoryczne, rozpadające się chaty z drewna, wszystko to w beżowych, wypalonych kolorach. Spacerek dookoła oswaja mnie z interfejsem – jego podstawy są w pełni standardowe. Przycisk LB (prezentowana była wersja na Xboksa) służy do przełączania się pomiędzy widokiem z pierwszej a trzeciej osoby. Ułożona pod telewizorem kartka z opisem sterowania sugeruje, że najwięcej ciekawostek kryje się pod przyciskiem B, odpowiadającym za uruchomienie Pip-boya.

Naramienny komputer posiada trzy główne działy: Stats, Items oraz Data. W tym pierwszym możemy oczywiście przeglądać parametry systemu S.P.E.C.I.A.L, perki oraz punkty umiejętności. W tych ostatnich nie znalazłem niczego zaskakującego, jest w sumie po staremu. Trzy skille odpowiadające za zdolność posługiwania się bronią: small guns, big guns, energy weapons, a do tego oczywiście explosives, melee i inne takie. Poza tym, całkiem sporo tu umiejętności nie związanych z walką: speech, barter, science i tak dalej. Ogólnie zaryzykowałbym stwierdzenie, że lista umiejętności jest skopiowana jeden do jednego z poprzednich gier.

Przedmioty które nosimy ze sobą podzielone są na 5 kategorii: broń, ubrania (w tym zbroje), leki, „różne” (wszelkiego rodzaju śmieci) oraz amunicja. Z ciekawszych rzeczy znalazłem tu czapeczkę z daszkiem, w której bohater wyglądał, cóż, trochę niepoważnie. Odnotujmy, że elementy ekwipunku przeglądamy wyłącznie po nazwach, a po kliknięciu na dowolny z nich widzimy jego szczegółowy opis, statystyki i obrazek (najczęściej przedstawiający kultowego chłopczyka w jakiejś śmiesznej pozie). Ostatnim działem Pip-boya jest Data, gdzie to znajdziemy mapę najbliższego otoczenia, mapę świata (obie przedstawione w zielono-czarnych kolorach, jest opcja dodawania na nie własnych znaczników – dzięki nim na kompasie widzimy kierunek, w którym mamy się udać), listę misji, listę notatek (wiadomości i zebrane dzienniki), no i wreszcie radio. O tym ostatnim było wiadomo już od jakiegoś czasu. Jedyną stacją jaką udaje mi się złapać jest Enclave Radio, na którym cały czas lecą pastiszowo-patriotyczne melodyjki – niby w klimacie, ale moim skromnym zdaniem trochę poza konwencją. Przykład usłyszycie w naszym filmiku z konferencji Microsoftu. Ostatnią ciekawostką, jaką znajduje w Pip-boyu, jest podsumowanie liczby znalezionych sekretów. Są tam takie pozycje jak „liczba zjedzonych ciał”, „liczba wizyt tajemniczego nieznajomego” czy „liczba znalezionych figurek Pip-boya”.

Czas ruszać w drogę. Idąc wzdłuż ścieżki mijam drogowskaz do miasta Megaton, a chwilę później spotykam pierwszych NPC-tów. I tutaj sytuacja zaczyna się komplikować. System dialogów jest w 100% przeniesiony z Obliviona. Czyli: podchodzimy do postaci i wciskamy przycisk akcji, a świat gry zatrzymuje się wpół słowa. Zesztywniałego rozmówce widzimy w centrum ekranu i wybieramy swoje odpowiedzi. Ta drętwa mimika, te teatralne głosy, ta „turowa” sztuczność... Może to osobiste uprzedzenie wynikające z przekarmienia Oblivionem, ale jakieś to wszystko zniechęcające. I nic, że w oryginalnych Falloutach sytuacja była podobna – nawet nie chodzi o mechanikę, ale sposób prezentacji. Twórcom Mass Effecta udało się uczynić każdy dialog w miarę ciekawym wizualnie, tutaj zapowiada się ciężki orzech do zgryzienia.

Pierwszą spotkaną postacią jest Micky – żebrak proszący o wodę. Odmawiam, a co! Kawałek dalej trafiam na handlarza o imieniu Crow. Poza standardową wymianą dóbr na kapsle, oferuje on naprawę przedmiotów. Kolejny NPC nie ma nic do powiedzenia – gdy zostanie aktywowany, odpowiada tylko zaskryptowaną formułkę. Też jak w Oblivionie. Tuż obok stoi sobie Brahmin (dwugłowa krowa) dźwigający na grzbiecie jakieś skrzynie, a kawałek dalej – martwa, przerośnięta mrówka. Nie udaje mi się znaleźć żywej, trafiam za to na grupę Mole Ratów. Czas wejść do Megaton. Po wewnętrznej stronie bramy wita mnie szeryf Lucas Simms. Wywiązuje się rozmowa. Nie jest zbyt miły, więc wybieram najbardziej agresywne odpowiedzi. Ostatecznie prowadzi to do dość poważnych gróźb, no i ostatecznie walki. Nie stawia specjalnego oporu. Wciskając przycisk RB uruchamiam system celowania V.A.T.S. Jestem blisko, więc namierzam głowę przeciwnika – kilkukrotnie. Wciskam A, żeby zatwierdzić operację i odpauzować grę. Kamera filmowa ukazuje rozwój wydarzeń, czyli innymi słowy fruwające w powietrzu płaty mózgowe szeryfa. No właśnie, „kamera filmowa”. Jeśli każdy, przepraszam, KAŻDY przeciwnik pokonywany przy użyciu V.A.T.S. będzie musiał być przedstawiony w formie pięć-razy-za-długiej scenki śmierci, to ja dziękuję. Swoją drogą ciekawa rzecz: chyba nie widzieliśmy jeszcze na E3 gry, która nie operowałaby w jakimś stopniu bullet time’em. Heh.

Zabicie szeryfa rodzi w wiosce spore poruszenie – wszyscy mieszkańcy wyciągają broń i rzucają się na mnie. Jest ich zbyt wielu, więc wbiegam do jednego z domów. Na chwilę pojawia się ekran ładowania – okazuje się, że działa to podobnie, jak w Oblivionie (truizm?). Całe pustkowie to jeden, wielki obszar, na którym nic się otwarcie nie doczytuje, ale kiedy wchodzimy do budynków lub przenosimy się z miejsca na miejsce innymi sposobami (szybkie podróżowanie), musimy na kilkanaście sekund przerwać rozgrywkę. No w każdym razie, tubylcy dalej mnie gonią. Uciekam po schodach na górę, po drodze wdzięcznie ograbiając komuś szafę. Dopadają mnie – w walce 4 na 1 nie mam specjalnych szans. Punkty akcji V.A.T.S.-a szybko się kończą, a do manewrowania w czasie rzeczywistym mam za mało miejsca. Ginę. Powyższe zajście w mniej lub bardziej zmienionej formie powtarzam parokrotnie – okazuje się, że jedynym sposobem na powrót do łask tubylców jest opuszczenie miasta na jakiś czas (raczej dłuższy – Pete Hines podpowiada mi, że im poważniejsze przewinienie, tym później sobie mieszkańcy o nim zapomną). Na koniec sprawdzam jeszcze walkę w czasie rzeczywistym, za przeciwników biorąc Mole Raty. Jak dla mnie zdecydowane za dużo w tym polegania na FPS-owej zręczności. Najskuteczniejszą techniką okazuje się być bieg do tyłu z jednoczesnym strzelaniem w stronę goniącego mnie szczura. Eeech... Pewnie w przypadku sprytniejszych przeciwników nie byłoby to takie proste, ale jednak pole do oszukiwania sztucznej inteligencji jest ogromne.

Nie ma co podejmować się wiążącego opiniowania Fallouta 3, ale moje osobiste odczucia już znacie. Dużo tu fajnych, miłych dla oka akcentów i solidnego, RPG-owego rzemiosła, ale. Straciłem już resztki złudzeń, kochani. Fallout już nie jest Falloutem – jest post-nuklearną przeróbką Obliviona. Na dobre i na złe, bo przecież Oblivion to świetna gra, a Bethesda to jedna z najlepszych RPG-owni na rynku. Wszyscy musimy przestawić się na trochę inny odbiór tego tytułu. Może następnym razem będę już na to gotowy.

Krzysztof „Lordareon” Gonciarz"

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freed dnia Pią 16:57, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozia
Vip
Vip


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrówka (Poznań)

PostWysłany: Nie 20:12, 20 Lip 2008    Temat postu:

hmm, w obliviona nie grałem, ale jakoś mi nie pasuje, szkoda

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozia
Vip
Vip


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrówka (Poznań)

PostWysłany: Czw 17:20, 31 Lip 2008    Temat postu:

Czytałem właśnie artykuł o Fallout 3 w CDA, Bethesda i autorzy artykułu sami przyznają że F3 jest bardziej zbliżony do Obliviona, są w nim też mechanizmy z gry Thief (skradanie się), jednak artykuł przekonał mnie że może jednak warto spróbować zagrać. Podobno jest dobrze utrzymany klimat postnuklearny i są ciekawe questy oraz nowe rozwiązania techniczne dla gracza, więc czemu nie Smile

Przy okazji czytałem też artykuł nt Diablo 3 i nowego COD World at War, Diablo 3 jest utrzymane w rzucie izometrycznym, grafa jest wypas, dodatkowo można demolować elementy otoczenia itd. więc też może być wypasik, natomiast COD zapowiada się tak se, ale co tam, warto spróbować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 17:51, 31 Lip 2008    Temat postu:

Jak już trochę ochłonąłem, przyznaję, że gra może być niezła. Zobaczymy jak wyjdzie. W każdym bądź razie pod choinką znajdę Fallout 3, albo Far Cry 2 - pomyślę jeszcze. Tak, czy siak, święta będą supcio Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 0:53, 08 Sie 2008    Temat postu:

Dla wszystkich zawiedzionych faktem, że nowy Fallout będzie FPS'em, bądź dla tych, co nie mogą się po prostu doczekać przygód w postapokaliptycznym świecie, mam mały suprise. Musicie tylko posiadać "Fallout Tactics: Brotherhood of Steel" w wersji 1.27. Resztę ściągniecie stąd ==> [link widoczny dla zalogowanych]
Mod nazywa się "Awaken" i dzieje się po wydarzeniach z pierwszej części gry. Nie jest to mistrzostwo świata, ale gra się całkiem sympatycznie.


[link widoczny dla zalogowanych] <== Gdybyście szukali więcej informacji o modzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 0:53, 13 Sie 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 9:08, 30 Sie 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

W końcu Bethesda pokazała to, o czym do tej pory tylko czytaliśmy. Każdy z Was oceni ten gameplay samemu, nie byłbym jednak sobą, gdybym nie dorzucił trzech groszy. Niestety moje obawy się potwierdziły. Gra jest postapokaliptycznym Oblivionem. Wrogowie jak banda idiotów lecą na gracza, nawet wtedy, kiedy są uzbrojeni w broń palną NO Wastelands (czyli wszystko to, co poza miastami) jak w każdym filmie postapokaliptycznym tętnią życiem... wtf? Do tego sam wygląd pustkowi, jest dość... przesycony detalami na mój gust. Klimat? Może i będzie. Ja go nie wiedzę. Na koniec powiem, że kupię sobie na święte jedną gierkę. Myślałem, że będzie to Fallout 3, ale nie. Kupię Far Cry 2, myślę, że to będzie lepsza inwestycja. A w Fallout'a 3 też zagram, jak jego cena rynkowa spadnie do 40 - 50 zł, ponieważ stówy to ta gra warta nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 21:39, 28 Paź 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ni to shooter, ni to RPG... takie wielkie nic Evil or Very Mad
Żeby ta gra poszła w kierunku Far Cry 2, to byłoby arcydzieło. Niestety poszła w kierunku Obliviona. Cholera, przecież nawet ten pies biega jak koń z Elder's Scroll IV Very Happy Mam nadzieję, że jakiś fan Fallout'a podłubie przy Far Cry 2. Zardzewiałe bronie, garść amunicji i pustynia - byłoby miodzio Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 23:44, 29 Paź 2008    Temat postu:

Praktycznie piszę sam do siebie w tym temacie, ale napiszę jeszcze ostatniego posta. Następny będzie po zagraniu - czyli za jakiś dłuższy czas Smile

Graficznie wygląda to nieźle. Z tego co wyczytałem, pustkowie oddaje klimat. Jednak... Bethesda chcąc się przypodobać fanom Fallout'a (tak dobrze czytasz) strzeliła sobie samobója. Skopiowała ze starych Fallout'ów elementy, które należało zmienić. Zmodyfikowała za to te dobre. Do rzeczy. Spotykamy wroga i zaczynamy strzelać. Zakładam, że jako fani FPS'ów nie używacie systemu VATS i strzelacie w czasie rzeczywistym. Jakie może być wasze wrażenie, jeśli gość pada po kilku (5 - 10) strzałach w tors, albo po trzech w głowę? Co najmniej WTF? Zwolennicy Fallout 3 powiedzą, że tak ma być, ponieważ we wcześniejszych grach tak było. Bezsens. Powiedzą, że tak ma być, bo to nie jest FPS tylko RPG. OK. To jest RPG, ale dlaczego odgrywanie roli na komputerze, ma mieć wpływ na działanie broni? W końcu kula w głowę, to spotkanie ze św. Piotrem murowane. Mało tego obrażenia broni zwiększają się, jeśli jesteśmy bardziej biegli w posługiwaniu się danym rodzajem broni Shocked Broń, to broń do cholery! Kula z niej wystrzelona zabija tak samo! Nie ma znaczenia czy strzelał komandos, czy sześcioletni smark! (W oryginalnych Falloutach podnosiło to tylko szanse trafienia, nie zadawane obrażenia). Zatem system walki jest zepsuty do szpiku kości, uniemożliwia granie jak w zwykłego FPS'a. Zmusza do używania VATS, który spowalnia grę (w każdym znaczeniu tego słowa, ponieważ tych krwistych animacji przewinąć nie można). Tak to zrobili.

Jak ja bym to zrobił? Obrażenia broni byłyby takie same, jedynym współczynnikiem który mógłby je modyfikować byłby pancerz noszony przez przeciwnika. Podnoszenie umiejętności strzeleckiej skutkowałoby w mniejszym pływaniu broni, ręka stawałaby się coraz bardziej stabilna. Jeśli jednak miałbyś gościa na celowniku i strzelił bez używania VATS, strzał powinien polecieć tam gdzie celowałeś, a nie magicznie zmienić tor lotu (no bo przecież twoje umiejętności są za niskie, żeby trafić w głowę z takiej odległości Evil or Very Mad ). Dodałbym możliwość spojrzenia przez muszkę i szczerbinkę. Wtedy ta gra byłaby bliższa FPS'owi, ale przez to znacznie lepsza i realniejsza.

Na zakończenia mały smaczek, aby pokazać jak ludzie odpowiedzialni za nowego Fallout'a mają nasrane. Do tego potwierdza on teorię, której twórcy gry zaprzeczają. (czyli fakt, że Fallout 3 to "Oblivion with guns").
Twórcy gry tak bazowali na Oblivionie, że można w Falloucie zyskać kilka punktów umiejętności w leczeniu, zakładając... strój lekarza Very Happy To zakładam, że jeśli znajdę strój karateki, to Chuck Norris leży. Pewnie bronie też magiczne zrobili - "Znalazłeś Kałacha, który należał do znanego w przestępczym światku króla narkotykowego, zadaje on dodatkowe obrażenia, czyni ciebie wyższym o 10 cm, oraz poprawia charyzmę o 3 w spotkaniach z płcią przeciwną" albo "znalazłeś magicz... to znaczy ulepszoną czapeczkę uszatkę, dzięki której wzrastają twoje szanse na powalenie wroga, który zacznie tarzać się ze śmiechu" OMG ta gra to porażka.

P.S. Jak zagram i mi się spodoba, to odszczekam. Jak na razie z tego co wiem, to jest to gniot.

P.S.2 Zobaczcie sami. [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freed dnia Czw 8:44, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MoKrY
Moderator
Moderator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3city

PostWysłany: Czw 11:08, 30 Paź 2008    Temat postu:

ale shit
a aj to sciagnołem,

jestem jeszcze w stanie zrozumieć ze jakieś zombi przyjmuje 2 kule w głowę, w końcu i tak jest martwe ale jak po 3 strzale z mózgu nic nie zostaje to jakim cudem to ma prawi jeszcze chodzić chodzić

pamiętam ze w fallaut były takie sytuacje ze jak sie z miniuguna pociągnęło to koleś się na pół rozpadał albo ręka mu odpadała
a tu nawet głowa sie nie rozbyzgla po serii w twarz
koleś dalej się uśmiechał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozia
Vip
Vip


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrówka (Poznań)

PostWysłany: Nie 1:30, 02 Lis 2008    Temat postu:

pograłem trochę, wyszedłem z Vaulta i na razie poddaję się, jak dla mnie grywalność bardzo kiepska, widziałem już sporo takich gier, klima nie powala, czyli jednak Fallout już nie wróci, przynajmniej nie takim jakim go pamiętam. Gdyby dali sobie spokój z First Person View i zrobili rzut izometryczny ale za to fabułę fajną zrobili i grafę dopracowali, to czuję że bym spędził niejedną noc przy tym, a tak Sad , prędzej pogram w Diablo III (slash&kill Smile ) niż w Falout'a 3

Ściągnę chyba teraz Dead Space, wygląda mi to trochę na gierkę typu Mass Effect, może mniej fabuły, może bliższa grze Lost Planet (też bardzie konsolowa), ale co tam, zobaczę, chłopaki zachwalają to czemu nie Smile


EDIT: Dead Space jest zdecydowanie bliżej do takich gier jak Resident Evil, The Thing czy Cold Fear, niż Mass Efect. Czyli jest survival horrorem z elementami RPG Smile
Freed


Możliwe, nie znam tych wymienionych gierek, ale grałem w F.E.A.R, d tego chyba też Dead Space jest podobne ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jozia dnia Nie 12:07, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 10:07, 02 Lis 2008    Temat postu:

Sam mam ochotę zagrać i sprawdzić. Jednak tyle informacji co posiadam na temat Fallout 3, wystarczy mi w zupełności, aby NIE spodziewać się kontynuacji. Mam zamiar potraktować na wstępie tą grę, jak post apokaliptyczną grę z elementami świata Fallout (czyli tak jak swojego czasu Fallout Tactics). Jeśli z takiego podejścia ta gra nie wyjdzie obronną ręką, to trudno. Zawsze lubiłem klimaty postapokaliptyczne, dlatego jeszcze krzyżyka nie stawiam. Jednak jeśli chodzi o podejście do gry jako do nowego Fallouta, to nie ma o czym rozmawiać - dno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
^Jo]K[eR^
Forumowicz
Forumowicz


Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie 21:09, 02 Lis 2008    Temat postu:

no ja po tym co zobaczylem na filmiku na youtube (trzydziesci kilka strzalow w glowe..) to przyznaje ze wiekszej KUPY dawno nie widzialem ....

no comment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freed
Administrator
Administrator


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 19:03, 03 Lis 2008    Temat postu:

Zagrałem. Zdania nie zmieniam. Nawet jako gra postapokaliptyczna jest bezsensu. Jak ktoś mi napisze, że to nie jest Oblivion z bronią, to zabiję śmiechem. Nie dotykać tej gry nawet kijem.

P.S. Do tego wciąż wywala do windy. Pewnie można ten problem naprawić, ale nawet nie chce mi się szukać rozwiązania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozia
Vip
Vip


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrówka (Poznań)

PostWysłany: Nie 22:42, 30 Lis 2008    Temat postu:

zrobiłęm drugie podejście, pograłem 5 godzin, ale poddałem się, tryb walki jest po prostu śmieszny, efekty, spowolnienie wcale mi się to nie podoba, bez jaj pod tym względem wolałem F2 i F1, grafa jest ok, ale nic poza tym. Już w pewnym momencie po kilku questach na chwilę poczułem klimat starego fallout'a, ale szybko mi minęło. Jednak ta gra to porażka, a mogło być tak pięknie, teraz czekam chyba już tylko na Diablo 3.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko Strona Główna :: Inne gry Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     Wszyscy co lubią Americas Army i nie tylko: **..A*A..**     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin